Z powodu braku opłaty na wody PZW i wielkiej chęci kontaktu z rybami, pojechałem na swój niewielki staw. W stawie pływa wiele ryb wolnego żeru i szczupaki. Moją pasją jest spinning, więc szczupaki. Przyjechałem w poszukiwaniu szczupaka, którego próbowałem złowić w poprzednim roku, ale nie miałem do niego szczęścia, dwa razy mi spadł. Dzisiaj szanse na kontakt z rybą są raczej mizerne, woda jest lodowata, ryby są jeszcze w pozimowym letargu.
W każdym bądź razie chciałem sobie pożucać moim spinem i przetestować nowy kołowrotek spro red arc 10200.
"Poszukiwany żywy lub martwy"
Cel: szczupak
pogoda: przelotne opady
temperatura: 5 stopni
ciśnienie: wysokie
woda: przelewa brzegi, lodowata, trącona
ogólna ocena: brak oznak życia w wodzie, prawdopodobieństwo kontaktu z rybą bliskie zeru.
Założyłem białe kopyto. Pierwszy rzut, żyłka 20 mm schodzi płynnie. Kołowrotek jest cały aluminiowy, bardzo mi się podoba, daje wrażenie bardzo solidnego sprzętu. Nawet przy zamknięciu kabłąka korbką jest bardzo ciche kliknięcie. Po 10 minutach zmieniłem na obrotówkę, chciałem przyspieszyć czesanie wody. Za plecami usłyszałem chlapnęcie. Odwróciłem się, ale nie zauważyłem na wodzie charakterystycznego oczka...dziwne, pomyślałem. Robię swoje, czesze wodę.
ciśnienie: wysokie
woda: przelewa brzegi, lodowata, trącona
ogólna ocena: brak oznak życia w wodzie, prawdopodobieństwo kontaktu z rybą bliskie zeru.
Założyłem białe kopyto. Pierwszy rzut, żyłka 20 mm schodzi płynnie. Kołowrotek jest cały aluminiowy, bardzo mi się podoba, daje wrażenie bardzo solidnego sprzętu. Nawet przy zamknięciu kabłąka korbką jest bardzo ciche kliknięcie. Po 10 minutach zmieniłem na obrotówkę, chciałem przyspieszyć czesanie wody. Za plecami usłyszałem chlapnęcie. Odwróciłem się, ale nie zauważyłem na wodzie charakterystycznego oczka...dziwne, pomyślałem. Robię swoje, czesze wodę.
Czarna komedia, tak to można podsumować.
miarka 76cm, waga 3,5 kg
Jak łowiłem w tym Twoim stawiku to takich esoxów tam nie było. Piękna sprawa. Jak go jeszcze podkarmisz to metrówka z niego będzie jak nic. Tylko pewnie teścio trochę nie w sosie :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń