Sierpień... Czekałem na
ten miesiąc bardzo długo, zawsze w tym miesiącu miałem najlepsze
rezultaty. Zmieniłem żyłkę na 22mm ze względu na dużą ilość
porwanych przynęt no i dużych kropków, które widziałem.
…Na uśmiech losu nie
musiałem długo czekać. W poszukiwaniu miśka, zmieniłem swoje
podejście. Co miałem zobaczyć, zobaczyłem. Tym razem wyszedłem
na ryby z mocnym postanowieniem, żeby go złowić!
Pogoda typowo pstrągowa,
duże zachmurzenie, bezwietrznie, 18-20 stopni, ciśnienie w normie.
Woda już od długiego czasu jest wszędzie niska.
Niestety ostatnio urwałem
mojego czerwonego storka i chciałem założyć coś jaskrawego.
Miałem tylko żółtego sieka z brązowym grzbietem, którego bardzo
dawno nie używałem. Okazał się strzałem w dziesiątkę. Rzuciłem
woblera za korzeń i ściągnąłem pod prąd, blisko brzegu. O
godzinie 7:50 przykołował duży pstrąg. Poczułem, jaką ma siłę
schodząc do dna i za chwilę wyskakując nad wodę. Z duszą na
ramieniu prowadziłem hol i myślałem żeby mi tylko nie spadł.
Pomimo trudności z wprowadzeniem go do podbieraka w końcu mogłem
cieszyć się zaliczonym miśkiem. Niestety dla niego uszkodził
sobie oko, ale przeżył i z powrotem uciekł do swojej nory:)
Odczepiacz, i jeszcze raz odczepiacz. Nie zdajesz sobie sprawy jak wiele woblerów można nim uratować. Twoje pstrągi jak zwykle wspaniałe ! Gratulacje !
OdpowiedzUsuńNo na 2014 kupie sobie odczepiacz. Dzieki
OdpowiedzUsuńZaoszczędzisz wtedy na woblerach. No i czasem uratujesz te naprawdę najlepsze !
Usuń