wtorek, 16 lipca 2013

Poczuć silnego pstrąga

Wędkarstwo to bardzo zróżnicowane hobby. Jest bardzo wiele metod wędkowania i różnych ryb do złowienia. Każdy chętny na wędkowanie i przebywanie bezpośrednio z naturą znajdzie tu coś dla siebie. Ale jeśli nawet ktoś przywiezie mnie na łowisko i rozsiądę się w fotelu jak przed telewizorem. Będę się raczył piwem i wpatrywał w spławik, to może wysiedzę 15 minut, bo moje ADHD nie pozwoli mi na dłużej. Za to wezmę spinning i poszukam szczęścia wśród drapieżników. Tyle, że to nie to samo co pstrągowanie! Więc zawijam się i jadę prosto nad rzekę, gdzie można spotkać miśka potokowca.
    Można by się zastanawiać co w pstrągowaniu jest takiego, co pozwala żyć pełnią życia. Czy to pstrąg dostarcza tyle adrenaliny jak żadna inna ryba? Czy instynkt tropiciela, samotnego myśliwego, który musi wychodzić swoją zdobycz? A krzaki, błoto, komary i inne przeciwności losu nie są w stanie zniechęcić pstrągarza? Czy bezpośrednia walka z pstrągiem, którego czasami tak trudno opanować i ciężko porównać do innej ryby? Czy złowienie pięknego potokowca, daje tak ogromną satysfakcję i nie zapomniane emocję? ...O tak!


    Pstrągarz to wędkarz, który jak tego wszystkiego zasmakuje, to nie istnieje, dla niego, już żadna inna ryba. To heroina na całe życie! Ale dla mnie największe wrażenie w łowieniu pstrągów to moment pie...cia ryby w przynętę. Najlepszy efekt jest wtedy, gdy jednocześnie się to widzi i czuje na wędce. W sekundzie puls podnosi się do 150, adrenalina eksploduje w mózgu powodując stan przed zawałowy ;). Pstrąg pełen energii pokazuje swoją siłę oraz szybkość i jak potrafi przepłynąć 5 metrów na sekundę. Wszystko dzieje się tak szybko, że musisz skupić całą swoją uwagę na tej walce.  Nie możesz i nie jesteś w stanie skupić myśli na czymś innym. To powoduje w Tobie uczucie, że to, co dzieje się teraz jest najważniejsze, a reszta... nie ma znaczenia.
Szczytówka wędki wygina się poniżej dolnika, a hamulec kołowrotka ciężko pracuje, żeby nie stracić zdobyczy. W zestawie musi wszystko buczeć na 100%, jeden element nie działa jak trzeba i może być wszystko stracone. Piękna walka może obrócić się w porażkę..., ale nie tym razem!
    O to misiek, który doprowadził mnie do bram raju. Poczułem i zobaczyłem agresywne pobicie, hol emocjonujący ze zdumiewająco szybkimi odjazdami. No i na koniec wielka satysfakcja, złowiony i zaliczony:). Czy to jest duży misiek? Nie, to jest silny misiek i chwała mu za to.

2 komentarze:

  1. A kto Cię ta heroiną zaszczepił, sie pytam !? ;)
    P.S. Zaczynasz być denerwujący z tą swoją powtarzalnością! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. No TY, lepszego dealera od Ciebie nie spotkałem;)

    OdpowiedzUsuń