...Szybko chciałem przejść rzekę do
momentu gdzie widziałem „łódź podwodną”. Wszystkie pstrągi, jakie dały o sobie
znać tylko pojedynczo skubały przynętę. Jeden całkiem niezły zrobił to
trzykrotnie i zamiast zaciąć czekałem, aż sam to zrobi, nie potrzebnie. Niestety
ten, co chciałem, nie pokazał się albo przeniósł w inne miejsce. W między
czasie posiałem gdzieś podbierak. Za to po kolejnym skubnięciu zaświtało mi,
żeby zaciąć. I udało się.
sobota, 31 sierpnia 2013
czwartek, 29 sierpnia 2013
cz. 3 "Wytropiony-zaliczony"
Jakiś czas temu w końcu
odwiedził mnie Tomek z Mateuszem. Obdarował mnie swoimi woblerami.
Między innymi brązowo-miedzianymi głowaczami, które można, by
śmiało umieścić w gablocie na ścianie, ze względu na swoją
urodę. Ale nie tylko mnie się spodobały, pstrągom też!
środa, 28 sierpnia 2013
DUŻY PSTRĄG POSZUKIWANY cz.2 "mocne postanowienie poprawy;)"
Sierpień... Czekałem na
ten miesiąc bardzo długo, zawsze w tym miesiącu miałem najlepsze
rezultaty. Zmieniłem żyłkę na 22mm ze względu na dużą ilość
porwanych przynęt no i dużych kropków, które widziałem.
wtorek, 23 lipca 2013
Między Wisłą, a Wieprzem
Gdzieś w południowo-wschodniej Polsce płynie sobie rzeka, która jest jedną z wielu, zaliczaną do krainy pstrąga i lipienia. Na tym obszarze Polski jest wiele rzek o charakterze górskim, w których mieszkają pstrągi. Na lubelszczyźnie są to: Bystrzyca i jej dopływy; Kosarzewka, Krężniczanka i Ciemięga oraz Bystra, Chodelka i Wyżnica, to dopływy Wisły. Na zamojszczyźnie są dwie duże rzeki, w których żyją pstrągi. To przede wszystkim Tanew i jej dopływy; Sopot, Szum i Biała łada. Druga rzeka to Wieprz, która przepływa przez Roztoczański Park Narodowy i tworzy jezioro Nielisz, które jest ujściem z kolei rzeki Por.
wtorek, 16 lipca 2013
Poczuć silnego pstrąga
Wędkarstwo to bardzo zróżnicowane hobby. Jest bardzo wiele metod wędkowania i różnych ryb do złowienia. Każdy chętny na wędkowanie i przebywanie bezpośrednio z naturą znajdzie tu coś dla siebie. Ale jeśli nawet ktoś przywiezie mnie na łowisko i rozsiądę się w fotelu jak przed telewizorem. Będę się raczył piwem i wpatrywał w spławik, to może wysiedzę 15 minut, bo moje ADHD nie pozwoli mi na dłużej.
niedziela, 30 czerwca 2013
Welcome to the jungle!
Czerwiec to taki miesiąc, kiedy wszystko rośnie jak w dżungli. Trawy i pokrzywy są wielkości człowieka, a insektów wszelkiego rodzaju na czele z komarami jest bezliku. Pstrągi po żerowaniu na majowej jętce i po kłuciu przez wędkarzy, są na żarte i o wiele ostrożniejsze. Dlatego czerwiec dla mnie nie jest najlepszym miesiącem na kropki. Żeby wyprawę nad rzekę można nazwać łowieniem, trzeba się uzbroić w maczetę, offa od komarów albo śmierdzące cygaro!
niedziela, 23 czerwca 2013
Taki kozak! i 63cm
Między upałami, a burzą ciężko jest łowić pstrągi, więc jak nie na ryby, to na grzyby postanowiłem się przejść.
Pierwsza połowa czerwca to mokro, gorąco i parno, więc aura na grzyby dobra. Wybrałem się z psem na spacer do brzozowego zagajnika przy lesie. Oczywiście dżungla i świeży wylęg komarów, ale opłacilo się. Są czerwone kozaki! Są to grzyby, za którymi nie trzeba specjalnie wytężać wzroku, wystarczy przykucnąć i można dojrzeć kolejne z dwudziestu metrów. Tu rośnie taki kozak, w towarzystwie dwóh niewiele mniejszych!
Pierwsza połowa czerwca to mokro, gorąco i parno, więc aura na grzyby dobra. Wybrałem się z psem na spacer do brzozowego zagajnika przy lesie. Oczywiście dżungla i świeży wylęg komarów, ale opłacilo się. Są czerwone kozaki! Są to grzyby, za którymi nie trzeba specjalnie wytężać wzroku, wystarczy przykucnąć i można dojrzeć kolejne z dwudziestu metrów. Tu rośnie taki kozak, w towarzystwie dwóh niewiele mniejszych!
czwartek, 6 czerwca 2013
Nowy gaj ... patataj
Na początku idąc w górę rzeki założyłem czerwonego storka. Po jakiś 10 minutach wziął mi trzydziestak. Gdy pstrąg uderzył w woblera i zaczął tańczyć na wodzie, narobił tyle hałasu, że obudził bobra! Zdezorientowany i nie mniej zaskoczony od niego, przestałem zwracać uwagę na rybę. Chciałem mu zrobić fote, ale jak się poruszyłem to dał nura i pokazał mi wielki zad z ogonem. Otrząsnąłem się i wyjąłem pod męczonego potokowca.
piątek, 31 maja 2013
Moje woblery
Maj w tym roku był typowo wiosenny.
Trochę słonecznie i ciepło, trochę burzowo, czasem chłodno
i deszczowo. Z tego powodu trzeba było bacznie obserwować pogodę,
kiedy można wyjść z wędką nad rzekę. Z powodu ulew ostatnie dni
maja nie sprzyjały, więc zająłem się kompletowaniem przynęt. Po
raz kolejny podszedłem do tematu robienia woblerów. Robiłem parę
lat temu, ale ich praca w wodzie pozostawiała wiele do życzenia,
choć podczas próby testowania wyjąłem pięknego czterdziestka.
Ale zostawiłem to, nie mogąc się uporać z pracą wobka, jaka by
mnie satysfakcjonowała. Teraz osiągnąłem sukces i łowię już
tylko na swoje woblerki.
niedziela, 19 maja 2013
Spokój, cisza i Bystra..., a gdzie pstrągi?
Dzisiaj Bystra ma swój niepowtarzalny urok. Blask słońca o poranku, szum wody i świergot ptaków wprowadza wielki spokój. Przelewy, dołki i proste odcinki tworzą niezwykłą harmonię. A Zimorodek właśnie przeleciał nad rzeką. To Kraina Bystrej, w której jedyne co może niepokoić, to brak pstrągów! Trzy godziny nad rzeką i tylko jedno branie?
niedziela, 12 maja 2013
Iłki i zgrzytanie zębami !
czwartek, 9 maja 2013
Mój raj w krainie miśków potokowców
Cudowny dzień, pogoda dopisała, słońce, ciepło, woda w rzece już opadła. Dzisiaj postanowiłem wybrać się do krainy potokowców, nad Bystrą. Jadąc samochodem rozlegał się piękny widok na łąkowym odcinku, nisko świeciło słońce i unosiła się niewielka mgła.
Misiek Potokowiec |
W tak zapowiadająco się upalny dzień, na pstrągi można wybrać się tylko wczesnym rankiem. Tak też zrobiłem, nad rzeką zacząłem spacerek o 5:30.
środa, 1 maja 2013
Koniec Wielkiego Postu
1-go maja, rozpocząłem sezon pstrągowy, więc majówka wymarzona. Czuję się jak bym wyszedł na wolność.
...Melduję się nad rzeką 6:00. Po wielkim poście, mam ogromny apetyt na łowienie. Jednak pogoda nie nastraja optymizmem. 5:30 jeszcze padał deszcz, który rozpoczął się poprzedniego wieczoru. Duże zachmurzenie, wietrznie i zimno, około 7 stopni. Woda podniesiona i mętna, ale nie mokate cappuccino, także jakaś szansa jest, na spotkanie z pstrągiem.
Założyłem woblera swojej roboty i schodzę w dół rzeki. Nie obławiam konkretnych miejscówek, po prostu rzucam sobie, cieszę się chwilą, na którą tak długo czekałem. Po dłuższym czasie...
...trochę lipa, już się nacieszyłem samym obławianiem, a pstrągów nie widać. Kombinuję z przynętami. Zmieniam na inne woblery, koguta, wahadłówkę, gumę...nic, posucha. Jestem na odcinku, który był dla mnie najłowniejszy. Ciężko jest mi teraz ocenić stan pstrągów w Bystrej, bo poprzedniego sezonu dla mnie nie było. Po długiej przerwie wyszedłem trochę z wprawy w ocenie sytuacji i może nie jestem zbyt ostrożny, więc pomyślałem, że będę zachodził od ogona.
poniedziałek, 15 kwietnia 2013
"Poszukiwany żywy lub martwy"
Z powodu braku opłaty na wody PZW i wielkiej chęci kontaktu z rybami, pojechałem na swój niewielki staw. W stawie pływa wiele ryb wolnego żeru i szczupaki. Moją pasją jest spinning, więc szczupaki. Przyjechałem w poszukiwaniu szczupaka, którego próbowałem złowić w poprzednim roku, ale nie miałem do niego szczęścia, dwa razy mi spadł. Dzisiaj szanse na kontakt z rybą są raczej mizerne, woda jest lodowata, ryby są jeszcze w pozimowym letargu.
sobota, 13 kwietnia 2013
Leśnym szlakiem do Krainy Bystrej
Zaraz za domem jest wąwóz, który prowadzi mnie do lasu. Codziennie tędy chodzę na spacer z psem. Postanowiłem, że dzisiaj będzie to droga do Bystrej. Leśnymi wąwozami mam 2 kilometry. Jakieś 50 metrów od domu, w dole wąwozu, płynie sobie piękny strumyk, który kończy swój bieg właśnie w Bystrej. Często przystaje i myślę sobie; jaki miałbym wypas, gdyby był choć pół metra głębszy i z połowę szerszy. Już pływały by w nim pstrągi.
Do rzeki można kierować się strumykiem, ale połowę drogi trzeba iść asfaltówką przez wieś. Dobra droga na rower, ale nie na spacer, wolę słyszeć świergot ptaków w lesie, niż ujadanie psów.
Subskrybuj:
Posty (Atom)